Lamperia po układach i dwie odważne panie! To nie mogło się udać. Odcinek dwudziesty piąty.

🔹

Wbrew pozorom ta dzisiejsza publikacja nie jest tylko o fuszerce remontowej. To publikacja o postawach. Postawach obywatelskich wartych polecenia. Postawach, które są w opozycji do chowania głowy w piasek. Kwestie techniczne są oczywiście ważne, ale mają tu drugorzędne znaczenie.

🔹

Uważamy, że jeżeli nauczymy się reagować w takich sytuacjach, to nauczymy się czym jest dobro wspólne i jak należy brać za nie odpowiedzialność.

🔹

A sprawa dotyczy dwóch odważnych lokatorek, czterech klatek schodowych w czterokondygnacyjnym budynku i ponad 50 tysięcy złotych wydanych przez zarząd wspólnoty. Wydanych na zaprzyjaźnioną firmę, która wygrywała i wykonywała dla wspólnoty wszystkie zlecenia remontowe.

My rozumiemy, że zawsze może coś się wydarzyć nieprzewidzianego w czasie remontu. Ale zadaniem zarządu wspólnoty jest wyciąganie konsekwencji w stosunku do wykonawcy. Tu tego zabrakło. Dlaczego? Możemy się tylko domyślać.

🔹Problem

Na pięknie odnowionej klatce schodowej, korytarzach i w przedsionkach nowa lamperia (nowa wyprawa dekoracyjna w postaci tapety natryskowej) zaczęła się niedługo po wykonaniu łuszczyć, kruszyć, odspajać i odpadać.

Zarząd problemu nie widział, większość mieszkańców też udawała, że tego nie widzi, a wykonawca udawał, że albo go nie ma, albo tylko udawał, że coś robi.

Problem zauważyły tylko dwie lokatorki, które skontaktowały się z nami i poprosiły nas o pomoc. Dwie odważne panie.

🔹Diagnoza

Postawienie diagnozy było stosunkowo proste. Wystarczyło zajrzeć pod nowo położoną lamperię.

Dla większej oszczędności na robocie i materiałach, wykonawca położył nową lamperię na starej, bez żadnego przygotowania podłoża. Nie umył go, nie odtłuścił, nie zmatowił, nie oczyścił, poszpachlował tylko miejscami, nie odpylił i nie zagruntował.

🔹Rozwiązanie

Wszystko co było nowo położone należy usunąć! Wszystko! Razem ze szpachlą.

A później sprawdzić nośność starego podłoża i w zależności od jego stanu usunąć je lub jeżeli okaże się jest dobrze związane ze ścianą, przygotować je pod nową wyprawę dekoracyjną.

Zmatowić, odtłuścić, oczyścić, wyszpachlować, odpylić, zagruntować szpachlowane miejsca, całość pokryć gruntem sczepnym i nałożyć nową lamperię.

🔹Finał

Z niecierpliwością czekamy jak to się skończy. Sprawa, razem naszą opinią rzeczoznawcy, została przekazana naszemu prawnikowi i zgłoszona zarządowi wspólnoty razem z wezwaniem do usunięcia usterek.

Naprawę wyceniamy na około 70 000 zł. Nie dziwimy się, że wykonawca i zarząd próbują zamieść sprawę pod dywan. Mamy nadzieję, że im się to nie uda, dzięki dwóm odważnym paniom.

🔹