Mokra robota. To nie mogło się udać! Odcinek trzeci.
 
🔹
Problem
 
Grzyb, mokra ściana, odpadający tynk i odłażąca farba w salonie. Nie tego inwestor się spodziewał. Bo pięknie wykończone mieszkanie miało być przyjemnym azylem i miejscem odpoczynku. Domem, w którym problemy zostawia się za drzwiami i odzyskuje spokój i dobrą energię.
Kłopot w tym, że problemy miały inny plan i rozsiadły się w salonie, a spokój wyszedł z domu na dwa lata.
 
🔹
Diagnoza
 
Miejsce zbrodni nie wyglądało dobrze. Wilgoć, zapach stęchlizny, grzyb. Coś ewidentnie poszło nie tak. Po odrzuceniu najbardziej absurdalnych przyczyn, skupiliśmy się na łazience sąsiadującej przez ścianę z salonem.
 
Woda ma dziwne właściwości, potrafi płynąć w dół, ale również wspinać się w górę (niezgodnie z prawem Bernouliego i wbrew zdrowemu rozsądkowi). W tym przypadku zaistniały oba czynniki. Wstępna diagnoza, co prawda była oparta na poszlakach, ale nos podpowiadał nam, że warto pójść w tym kierunku.
 
Brak lub źle wykonana hydroizolacja w pomieszczeniu mokrym. Oto główny podejrzany. Wykonawca nie zgodził się z diagnozą i twardo obstawał przy swojej wersji, że wszystko było wykonane zgodnie ze sztuką. Tłumaczył nawet, że fugi były zaimpregnowane, a winny jest ktoś inny.
 
Zaproponowaliśmy inwestorowi, coś z czego na początku nie był zadowolony. Skuwamy płytki w łazience! Wiemy, trochę szkoda, bo łazienka piękna. Z kabiną prysznicową bez brodzika z odpływem liniowym w podłodze.
 
I mamy winnego! Nawet dwóch winnych, bo przy okazji wyszła jeszcze jedna niedoróbka!
Pod płytkami łazienki, wbrew zapewnieniom wykonawcy, nie było hydroizolacji i woda przesiąkała przez fugi. Na dodatek wnęka w ścianie w kabinie miała spadek w złym kierunku. Woda która się w niej zbierała, spływała w kierunku ściany!
 
🔹
Rozwiązanie
 
Jakie zaproponowaliśmy rozwiązanie? Zdemontować kabinę i skuć wszystko do gołej ściany. Usunąć płytki, klej i tynk w łazience. To samo w pokoju. Następnie osuszyć ścianę. Przy okazji sprawdzić szczelność odpływu liniowego. A późnej w łazience odtworzyć nieckę brodzikową, położyć tynki, położyć hydroizolację, poprawić spadek wnęki, położyć płytki, ponownie zamontować kabinę i naprawić ścianę w sąsiadującym pokoju (nowy tynk, gładź i farba).
 
🔹
Finał
 
Sprawa niestety skończyła się w sądzie. Piszemy niestety, bo jako mediatorzy zawsze wolimy ugodę. Wygraliśmy, chociaż nie było łatwo, bo sprawa ciągnęła się dwa lata. Znów zdecydowała nasza opinia jako rzeczoznawców. Finalnie, wykonawca dostał wezwanie do usunięcia wad, ale przez to, że nie miał kim tego zrobić, dostał nakaz zapłaty. Pieniądze udało się ściągnąć, a nowa, polecona przez nas ekipa zrobiła to poprawnie. To znaczy normatywnie.
 
🔹
 

Stowarzyszenie Normatyw rekomenduje wyłącznie normatywne praktyki budowlano-remontowe.

Stowarzyszenie Normatyw zachęca do praktycznego stosowania zawartych na stronie www normatywnych informacji i dobrych normatywnych praktyk.

🔹

Skontaktuj się z nami!

https://www.linkedin.com/company/normatyw/