To bzdura, jeżeli ktoś Wam wmawia, że nie trzeba ocieplać ścian na strychu nieogrzewanym.
Źle zrobiona termomodernizacja budynku może narobić poważnych kłopotów w jego wnętrzu. Dotyczy to zarówno budynków jednorodzinnych, jak i wielorodzinnych.
Co z tego, że na zewnątrz wszystko jest pięknie zrobione? Jak się wewnątrz nie zrobi tak, jak trzeba, to będą kłopoty!
Brak docieplenia lub źle wykonane docieplenie ścian domu wewnątrz, na strychu nieogrzewanym, może sprawić sporo kłopotów i narazić na koszty, nie tylko te związane z ucieczką ciepła, ale również na koszty naprawy pomieszczeń w części mieszkalnej.
Jeżeli w domu np. z dachem dwuspadowym termomodernizacja została wykonana tylko z zewnątrz, a na nie ogrzewanym strychu (na ścianach kolankowych i szczytowych) już nie, to ściana i tak przemarznie.
Przemarznie nawet do 150 cm w dół, wprost do ogrzewanych pomieszczeń użytkowych.
Co się wtedy stanie? W tzw. punkcie roszenia, znajdującym się w ogrzewanym pomieszczeniu użytkowym, może kumulować się wilgoć. A efektem działania tej wilgoci może być odpadający tynk, odpadająca gładź, łuszcząca się na ścianach farba i rozwijająca się na ścianie i w ścianie pleśń.
Po zimie nastają miesiące żniw dla ekip remontowych i budowlanych. Część z nich będzie próbowała skorzystać z niewiedzy właścicieli i ułatwiać sobie pracę.
Nie dajcie się pseudofachowcom! Ich wygoda, mniejszy nakład pracy i pozornie krótszy czas realizacji nie sprawią, że efekt ich pracy się Wam spodoba. Wręcz przeciwnie!
Jeżeli potrzebujecie dodatkowych wyjaśnień, pytajcie!