Pawlacz, sztukaterie, boazeria to dla jednych relikt przeszłości, dla innych to sentymentalne nawiązanie do słusznie minionych czasów PRL.
W tym cyklu nie będziemy Wam pokazywać upiększonych przez programy komputerowe czy sztuczną inteligencję zdjęć pokazujących nierealne wnętrza czy metamorfozy.
Pokazujemy za to jak może zmienić się Wasze otoczenie, jeśli udział w tej zmianie będą mieli ludzie z pasją, wiedzą i umiejętnościami. Ludzie, którzy potrafią wymyśleć, zaprojektować, sprawować nadzór nad realizacją, a niejednokrotnie także samodzielnie wykonać prace, dzięki którym będzie się nam wygodniej, przyjemniej i bezpieczniej żyło.
W dzisiejszym odcinku przedstawiamy Wam wynik pracy kolejnego z naszych kolegów, Andrzeja Zaborowskiego, zatem wróćmy do początku.
Pawlacz, sztukaterie, boazeria to dla jednych relikt przeszłości, dla innych to sentymentalne nawiązanie do słusznie minionych czasów PRL.
Możemy takie rozwiązania lubić lub wręcz przeciwnie. Można je wykorzystać w przestrzeni w sposób wyjątkowy i ciekawy, możemy także pozbyć się ich na zawsze.
A co powiecie o zastosowaniu tych „dawnych” rozwiązań w łazience, w której chcemy się zrelaksować po długim dniu?
Jeden z naszych kolegów, założycieli Stowarzyszenia, Andrzej Zaborowski, postanowił zapomnieć o modzie lat 80 tych i pozbył się całości zbędnych dodatków. Nie poprzestał jedynie na pierwszym wrażeniu, jakie daje wejście do domu. Całkowicie odmienił także resztę domu.
Co zostało wykonane?
- Usunięto sztukaterie na ścianach i suficie. Zdemontowano pawlacz. Zdjęto listwy boazeryjne. Usunięto starą okładzinę ceramiczną. Zdemontowano stare meble.
- Aby nie zostały gołe mury, Andrzej postanowił dokonać jeszcze kilku zmian.
- W przedpokoju, na podłodze zostały położone kafle heksagonalne oraz płytki drewnopodobne.
- W ściany został wbudowany trawertyn.
- Zamontowano lustro, wokół którego wkuto w ścianę ledy w profilach.
- Zamontowano sufit napinany, który sprawdza się praktycznie w każdym pomieszczeniu, jest antystatyczny i nawet z czasem nie zmienia swojego koloru.
- W łazience położono nową instalację elektryczną i wodno-kanalizacyjną.
- Położono nową okładzinę ceramiczną, w którą wbudowano lustro otoczone ledami.
- Zastąpiono starą ceramikę sanitarną nową, odpowiadającą gustom właścicieli.
To tylko część z prac, jakie zostały wykonane, bo musicie pamiętać, że remont starych lokali, to niejednokrotnie niekończące się pasmo niespodzianek.
Nigdy nie wiemy, co zobaczymy np. pod kolejną listwą odrywanej boazerii. Pomimo tego, że bardzo często, podejmując się prac w starym domu, nie jesteśmy w stanie na początku ocenić zakresu prac, warto podejmować takie wyzwania.
Bezpieczeństwo, wygoda i zadowolenie osoby, która po naszym wyjściu, będzie mogła cieszyć się ze zmian jakie zaszły w jej otoczeniu, są tak zwyczajnie tego warte.
Fragment jego pracy pokazujemy Wam na załączonych zdjęciach.
Chcecie dowiedzieć się więcej? Piszcie do nas lub bezpośrednio do Andrzeja! (Andrzej Zaborowski)
Jesteśmy NORMATYWNI i promujemy NORMATYWNOŚĆ. Musimy tacy być, inaczej budowa, remont czy prace wykończeniowe nie miałyby sensu. Zajmujemy się promowaniem dobrej wiedzy i dobrych praktyk, szkoleniami specjalistycznymi oraz usługami związanymi z ochroną inwestorów, właścicieli i najemców nieruchomości.