To bzdura jeżeli ktoś Wam wmawia, że okładziny ceramiczne (płytki) można układać nie zwracając uwagi na dylatacje strefowe czy progowe.
To bzdura, jeżeli wykonawca wmawia Wam, że wystarczy jego autorski sposób, czyli dobry klej i fugi.
Płytki należy układać tak, żeby ich układ pokrywał się z dylatacjami. Zmniejsza to ryzyko powstawania na nich niekontrolowanych pęknięć.
Jeżeli już KONIECZNIE chcecie zaryzykować i marzy Wam się jednolita powierzchnia płytek przechodzących przez linie dylatacji, to należy wcześniej zadyblować dylatacje, aby nie było tzw. klawiszowania połaci podkładów i wkleić na całej powierzchni, na której mają być położone płytki, maty rozprzęgające.
Nie dajcie się pseudofachowcom! Ich wygoda, mniejszy nakład pracy i pozornie krótszy czas realizacji nie sprawią, że efekt ich pracy się Wam spodoba. Wręcz przeciwnie!
Jeżeli potrzebujecie dodatkowych wyjaśnień, pytajcie!