Ustęp wbity w podłogę! To nie mogło się udać! Odcinek drugi.
 
🔹
Problem
 
Inwestor (bo tak określam osoby, które zlecają wykonanie prac remontowo-budowlanych) zgłosił się do mnie z problemem wiszącej miski klozetowej z zabudową. Miska z niewidomych przyczyn była jakby wbita, czy wmurowana w płytki podłogowe. Za nic nie chciała być wisząca i unosić się nad podłogą łazienki.
 
Z racji tego, że wykonawca nie poczuwał się do winy i twierdził, że tak też może być, zostałem poproszony o pomoc. Wykonawca nie chciał przyznać się do błędu, bo wiedział, że jeżeli faktycznie go popełnił, to czeka go spora praca i dodatkowy wydatek.
 
🔹
Diagnoza
 
To co zastałem na miejscu było dla mnie małym zaskoczeniem. Teoretycznie wiszący ustęp był albo za nisko osadzony, albo podłoga była za wysoko położona (żart!).
 
Wykonawca nie mogąc zainstalować ustępu, wyciął i usunął część w płytek pod nim, pogłębił jeszcze otwór w podłodze, wcisnął ustęp, przykręcił go i liczył, że nikt tego nie zauważy. Gdyby jeszcze zrobił to estetycznie (to też żart!).
 
Tym razem śledztwo nie potrwało długo. Zacząłem od miarki i jednego, kluczowego pomiaru, po którym już wiedziałem w czym może być problem.
Zgodnie z instrukcją, górna krawędź miski ustępowej powinna być na wysokości 40 cm, a była na wysokości 36 cm. Niby tylko 4 cm, a robi różnicę.
 
Dalej poszło już z górki.
 
Wykonawca zamontował stelaż pod zabudowę bezpośrednio na posadzce bez płytek. Nie wykonał zalecanej przez producenta regulacji jego wysokości, do czego służą specjalne nóżki na jego spodzie. Nie uwzględnił tego, że na posadzkę pójdzie jeszcze klej i płytki. Pracował nienormatywnie. A normatywność w tym aspekcie ma kluczowe znaczenie.
 
Przystawił, przykręcił i obudował. I kiedy już wykończył łazienkę i zaczął montować miskę, okazało się, że śruby mocujące są na takiej wysokości, że nie dało się tej miski założyć. A że nie chciało mu się tego poprawiać, postanowił problem rozwiązać po swojemu wycinając w podłodze dziurę, mało zgrabnie wycinając płytki podłogowe szlifierką kątową. To zdecydowanie nie była normatywna robota.
 
🔹
Rozwiązanie
 
Jakie było zaproponowane przez mnie rozwiązanie? Rozebranie całej zabudowy, zdemontowanie stelaża, odtworzenie warstwy hydroizolacji podłogi, ustawienie i wyregulowanie stelaża na odpowiedniej wysokości, odtworzenie całej zabudowy na ścianie i położenie płytek na podłodze oraz oczywiście montaż miski ustępowej. Tak, żeby tym razem była wisząca.
 
🔹
Finał
 
Moja opinia jako rzeczoznawcy i podjęte mediacje wystarczyły. Obyło się bez sądu. Wykonawca zgodził się z moją opinią. Inwestor zgodził się, żeby wykonawca, pod nadzorem, wykonał prace ponownie i poprawnie. Wykonawca pokrył też wszystkie koszty związane dokupieniem dodatkowych płytek i potrzebnych materiałów. Oceniłem, że tym razem wykonał prace (naprawdę!) normatywnie.
 
Działanie zgodnie z normami, czyli trzymanie się normatywności, powoduje, że praca jest wykonana poprawnie.
 
🔹
 

Stowarzyszenie Normatyw rekomenduje wyłącznie normatywne praktyki budowlano-remontowe.

Stowarzyszenie Normatyw zachęca do praktycznego stosowania zawartych na stronie www normatywnych informacji i dobrych normatywnych praktyk.

🔹

Skontaktuj się z nami!

https://www.linkedin.com/company/normatyw/