Zlewnia wody w salonie? To nie mogło się udać! Odcinek szósty.

 
🔹
 
Wiemy, że czasy są takie, że warto zadbać o wodę. Oszczędzać ją, zbierać deszczówkę np. do beczek lub innych zbiorników. Ale tu wykonawcy zdecydowanie coś się mocno pomyliło.
 
🔹
Problem
 
Po jakimś czasie od wybudowana tarasu betonowego, inwestor zauważył, że z przylegającymi do niego ścianami budynku (w tym przypadku były to ściany salonu) coś się dzieje. Farba wewnątrz salonu, tuż nad podłogą zaczęła w niektórych miejscach puchnąć i odspajać się od ściany razem z warstwą gładzi.
 
Po jakimś czasie na całej szerokości salonu, ściana przylegająca do tarasu wyglądała, jakby na coś chorowała. Miejscami zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz pojawił się grzyb i zaczął odpadać tynk.
 
🔹
Diagnoza
 
Wstępne oględziny miejsca zbrodni potwierdziły, że ściana ciągnęła wodę. Była mokra do wysokości około 50 cm.
 
I powiemy od razu, bez przechwalania się, że dojście przyczyn tego stanu było stosunkowo proste.
Wymagało wyłącznie jednego narzędzia.
Dwumetrowej łaty murarskiej, zwanej przez niektórych poziomicą.
Położyliśmy łatę na płytkach tarasu i od razu sprawdziliśmy, czy jest spadek. Był. Można nawet powiedzieć, że w pewnym sensie normatywny, bo wynosił około 1,5 cm na 1m długości tarasu.
Kłopot w tym, że to był spadek nie w tą stronę co trzeba!
 
To był spadek w stronę budynku, a nie na zewnątrz! Zbierająca się na nim w czasie deszczu woda, spokojnie i bez przeszkód spływała sobie w stronę domu. Wprost na ścianę salonu. Jakby ten salon miał pełnić rolę zbiornika na deszczówkę.
 
Przy okazji okazało się, że fugi pomiędzy płytkami były epoksydowe, a nie cementowe. Z czasem płytki zaczęłyby się odspajać od podłoża. Za jakiś czas inwestor i tak miałby problem z tarasem.
 
🔹
Rozwiązanie
 
Należało skuć okładziny ceramiczne z tarasu, razem z warstwą kleju i hydroizolacji i poprawić płytę fundamentową. Na szczęście nie trzeba było usuwać całej płyty fundamentowej. Było dość miejsca na wykonanie prawidłowej warstwy spadkowej.
 
Po skuciu okładziny i usunięciu hydroizolacji, pierwotna płytę fundamentową należało zagruntować gruntem sczepnym z piaskiem kwarcowym, wylać na nim warstwę spadkową, położyć hydroizolację, położyć płytki mrozoodporne (najlepiej jasne) na odpowiedni klej (najlepiej klasy C2S1 lub C2S2), przypilnować szerokości fugi (najlepiej na 5 mm), a do zafugowania użyć fugi cementowej.
 
Reszta to tylko poprawienie i pomalowanie ścian (oczywiście po ich wyschnięciu) wewnątrz i na zewnątrz budynku.
 
🔹
Finał
 
Obyło się bez sądu. Ktoś powie, że nuda, bo znowu bez sądu, ale lubimy taką nudę. Wystarczyła nasza opinia rzeczoznawców i mediacje.
Inwestor odzyskał pieniądze za wykonane przez wykonawcę prace. Za przygotowanie tarasu do naprawy oraz za niezbędne nowe prace i materiały.
 
Prace zleciliśmy ekipie z doświadczeniem, a salon przestał zbierać wodę z tarasu.
 
🔹
 

Stowarzyszenie Normatyw rekomenduje wyłącznie normatywne praktyki budowlano-remontowe.

Stowarzyszenie Normatyw zachęca do praktycznego stosowania zawartych na stronie www normatywnych informacji i dobrych normatywnych praktyk.

🔹

Skontaktuj się z nami!

https://www.linkedin.com/company/normatyw/