Ważna środa! Złota rączka jest przereklamowana.
Popatrzcie na Wasze firmy, na różnorodność stanowisk, kompetencji i zawodów. Z czego to wynika?
Prawdopodobnie z tego, że świat nam się zmienia, że zmienia się technologia, zmieniają się warunki zarządzania biznesem i prowadzenia biznesu, zmieniają się przepisy, zmieniają warunki zewnętrzne (czy to przez działania konkurencji czy poprzez okoliczności, takie jak niesławna pandemia). Świat nam się wciąż zmienia na bardziej wymagający specjalizacji.
Kadry zmieniły się w HR-y, w marketingu pojawiły się niezliczone ilości specjalizacji, o branży informatycznej nawet nie wspomnimy. I coraz więcej specjalistycznej wiedzy trzeba, której często nie da się objąć jednym multi-etatem.
I naszą branżę też to dotknęło. Tylko w jej przypadku nie wiemy, dlaczego wciąż wielu inwestorów tak uparcie poszukuje “złotych rączek”, cudownie wyspecjalizowanych specjalistów od wszystkiego.
Przecież technologia w budownictwie też się zmieniła! Zmienił się nawet beton. Teraz to już nie jeden beton, tylko różne betony do różnych zastosowań! I użycie każdego z nich wymaga wiedzy i doświadczenia! Podobnie jest z farbami, tapetami, gładziami, hydrauliką, instalacjami elektrycznymi, posadzkami, parkietami, okładzinami ceramicznymi, klejami, zaprawami, termoizolacjami, ogrzewaniem, pokryciami dachów, półfabrykatami wykorzystywanymi do budowy domów.
Długo można wymieniać i wchodzić w szczegóły, których będzie coraz więcej, im głębiej będziemy drążyli każdy z tych tematów.
Sami widzimy, jak zmienia się nasza praca. Przestajemy mieć czas na prace wykończeniowe, które tak lubimy. Od paru lat powoli przeistaczamy się z wykonawców w śledczych, w nauczycieli, w mentorów, w nadzorców, w testerów, w mediatorów, w rzeczoznawców i specjalistów od odbiorów. Dodatkowo, od niedawna jesteśmy też twórcami fachowych treści, które możecie tutaj czytać. 😉
I wiecie co odkryliśmy? Że nieustannie musimy się uczyć! Nieustannie przyswajać nową wiedzę i zaczyna nam brakować czasu!
Dlaczego o tym piszemy w kontekście “złotej rączki”? Bo nie wierzymy, że jeden wykonawca potrafi bez błędów wykonać wiele skomplikowanych prac. Bo przekonaliśmy się jak to wygląda w praktyce. Widzimy coraz więcej fuszerek i coraz więcej pomyłek wynikających z niewiedzy, braku doświadczenia i braku narzędzi. To już jest prawdziwa plaga patologii na rynku!
Nie pytajcie bezrefleksyjnie wykonawcy czy poza pomalowaniem zrobi Wam jeszcze taras, hydraulikę i instalację elektryczną! Nie pytajcie … bo się zgodzi! I powie, że to zrobi! Dlaczego? Bo poczuje, że coś na tym może dodatkowo zarobić. Obejrzy coś na YT weźmie się do pracy za Wasze pieniądze.
Sprawdzajcie, czy wykonawca ma wiedzę, rzeczywiste i sprawdzalne referencje, narzędzia i doświadczenie. Nie dajcie się złapać na werbalne zapewnienia “będą państwo zadowoleni!”. Mało tego, jeżeli już chcecie tak ryzykować to musicie sami się douczać, sami mieć wiedzę przed, a nie po fuszerce wykonawcy.
Prosimy, przestańcie działać pod sztuczną presją czasu, która sprzyja popełnianiu błędów i podejmowaniu złych decyzji. Podzielcie prace na etapy i oddajcie je w ręce fachowców, którzy się na nich znają!
Nie szukajcie na siłę jednego wykonawcy do wszystkiego!
O tym jak podzielić pracę na etapy, żebyście mieli lepszą kontrolę nad tym co się dzieje z Waszą inwestycją, budową, remontem czy modernizacją domu lub mieszkania napiszemy w przyszłotygodniowej publikacji.